Rok 2023 powitaliśmy w Gdańsku, a skoro jesteśmy nad polskim morzem, Mąż postanowił wykorzystać moment na sentymentalną podróż do czasów dzieciństwa. Ostatni taki wypad zrobiliśmy w 2005 roku. Ja również byłam ciekawa czy lub jakie zaszły tu zmiany?
Moi Rodzice na wakacje zawsze zabierali nas w nowe miejsce. Najczęściej nad morze, ale pamiętam również wakacje nad jeziorami i w górach. Mój Mąż 98% swoich wakacji z Rodzicami spędził nad morzem, a jeśli nad morzem to na 100% na plaży w Darłówku.
Z tego też powodu, jako maluch zakładał, że Polska ma dostęp do morza wyłącznie tam. Nawet po tym, jak okazało się, że nasza morska granica jest sporo większa, jako dziecko i wczesny nastolatek nadal plażowy ręcznik rozkładał w Darłówku.
Jadąc z Gdańska zatrzymaliśmy się najpierw w centrum Darłowa. Po krótkim spacerze przyjechaliśmy do Darłówka. Zostawiliśmy bagaże i poszliśmy nad morze. Chociaż spacerowiczów nie brakowało, dominowała pustka wyludnionego kurortu, który najwidoczniej tętni życiem jedynie latem.
Trochę nas to zaskoczyło, bo nie spodziewaliśmy się, że będziemy mieli problem ze znalezieniem otwartej restauracji. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na Casa Nostra Ristorante e Pizzeria, ale jedzenie nas nie zachwyciło. Ani bardzo dobre, ani bardzo złe. Ale przynajmniej ciepłe, co po spacerze nad wietrznym Bałtykiem bardzo się przydało.
Niespodzianką była dla nas kładka widokowo-spacerowa. Bardzo fajny pomysł.
Falochrony, które w Darłówku pełnią funkcję mola dla spacerowiczów, pogrążone są w całkowitych ciemnościach. Może to efekt wprowadzonych oszczędności, a nie zaniedbań. Sądzę jednak, że dla bezpieczeństwa powinna się tam świecić, chociaż jedna lampa. Zaskoczyła mnie również słabo wyeksponowana latarnia morska. Ale może wszystko jest efektem tego, że jesteśmy w Darłówku poza sezonem.
Śpimy w apartamencie tuż nad samym kanałem – Apartamenty Przy Latarni Kropla Bałtyku. Jest czysto, wnętrze przyjemne, lokalizacja idealna. Blok dźwięczy głuchą ciszą, bo poza naszymi oknami, światło widziałam tylko w trzech miejscach. Ale jak ktoś szuka towarzystwa i gwaru, to pewnie nie przyjeżdża do Darłówka 1 stycznia.
Prawidłowa nazwa to Darłówko. Darłówek to błąd.
Darłówko nie jest osobną miejscowością, tylko częścią Darłowa.