Fragmentator nie jest blogiem podróżniczym, ale można na nim odnaleźć podróżnicze akcenty. Ponieważ bardzo spodobały mi się podróżnicze podsumowania na jakie trafiałam w internecie, pomyślałam, że zrobię coś podobnego u siebie. W końcu podsumowania roku, to jeden z obowiązkowych wpisów na blogu.
![](https://podroze.fragmentator.pl/wp-content/uploads/2016/01/urugwaj-2015-montevideo-1024x768.jpg)
Wiecie co taki bilans mi dał? Jeszcze mocniej mi uświadomił, jak dużo mam szczęścia.Może się wydawać, że jako kura domowa (nie cierpię tego określenia), tylko siedzę w domu i podtrzymuję płomień w ognisku rozpalonym na środku salonu. Oczywiście, że tak, ale…
![](https://podroze.fragmentator.pl/wp-content/uploads/2016/01/izrael-2015-morze-martwe--1024x453.jpg)
Ale czasami delikatnie wygaszam palenisko i ruszam w świat. U boku Męża lub z całą rodziną. Na dzień, weekend, a czasami na dłużej. Bez względu na długość wyjazdu, ten czas zazwyczaj jest intensywny. Chociaż nie mogę powiedzieć, że wykorzystujemy go maksymalnie. Nie w sensie zwiedzania. Najważniejsza jest równowaga.
![](https://podroze.fragmentator.pl/wp-content/uploads/2016/01/brazylia-2015-wodospad-iguazu-1024x768.jpg)
Lubię kiedy mamy czas na spacer, okrywanie nowego miejsca, ale równie ważny jest odpoczynek, relaks i po prostu bycie razem. Można powiedzieć, że odkrywamy świat w tempie modnego dziś slow. To się chyba trochę kłóci z pojęciem zwiedzania i zdobywania świata. Dlatego ja zawsze powtarzałam, że my świat nadgryzamy.
![](https://podroze.fragmentator.pl/wp-content/uploads/2016/01/slowenia-2015-ljubljana-1024x684.jpg)
Blog podróżniczy, który kiedyś prowadziłam nosił nazwę „Podróże nadgryzione”, bo nie śmiem twierdzić, że np. poznałam Kubę czy Argentynę spędzając tam średnio po 5 dni. Tym bardziej, nie powiem, że znam Kanadę czy Urugwaj, w których mój pobyt łatwiej przeliczyć na godziny niż doby.
![](https://podroze.fragmentator.pl/wp-content/uploads/2016/01/kuba-2015-varadero-1024x476.jpg)
Ale i tak jestem wdzięczna i cieszę się każdą godziną, jaką dane mi było spędzić w innym kraju. Bo nawet taka jedna godzina potrafi być inspirująca, odkrywcza i pasjonująca. Z pewnością to zupełnie inna godzina, od tej spędzonej na kanapie w domu, a takich ostatnio mam najwięcej.
![](https://podroze.fragmentator.pl/wp-content/uploads/2016/01/macedonia-2015-skopje-1024x684.jpg)
Nie wiem, czy nadal zrzucać winę na zimowe odrętwienie, czy czas się przed sobą przyznać, że lubię jedno i drugie. Cieszy mnie spokojne popołudnie w naszym salonie oraz dreszczyk emocji przy przekraczaniu granicy nowego kraju. Uwielbiam nasz dom, cieszy mnie każdy do niego powrót, co nie przeszkadza mi cieszyć się i doceniać momenty, w których mogę za nim potęsknić.
![](https://podroze.fragmentator.pl/wp-content/uploads/2016/01/bulgaria-2015-rylski-monastyr-1024x684.jpg)
W roku 2015 stanęłam na ziemi 19 krajów. Nie zaliczę w to Kosowa, do którego owszem wjechaliśmy, ale zaraz zostaliśmy zawróceni z powodu braku paszportów, które zostały w hotelu. Wliczam za to Polskę, którą odwiedzaliśmy kilkukrotnie, bo przecież to Szwajcaria jest naszą bazą wypadową. Pozostałe kraje to: Argentyna, Brazylia, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Francja, Grecja, Izrael, Kanada, Kuba, Macedonia, Niemcy, Palestyna, Serbia, Słowacja, Słowenia, Urugwaj, Włochy.
![](https://podroze.fragmentator.pl/wp-content/uploads/2016/01/serbia-2015-nisz-1024x684.jpg)
Co było największą niespodzianką? Oczywiście Kuba. Gdzie było najpiękniej? Nad wodospadami Iguazu (Brazylia, Argentyna) i nad Morzem Martwym (Izrael). Co mnie najbardziej rozczarowało? Grecja. Bardzo za nią tęskniłam, ale Półwysep Chalcydycki niczym nas nie zachwycił. Najmniej bezpiecznie czułam się w Palestynie. Urugwaj zapamiętam głównie z powodu zgubienia tam telefonu. Gdzie bym chętnie wróciła? Do Brazylii. Gdzie mnie nie ciągnie? Do Serbii.
![](https://podroze.fragmentator.pl/wp-content/uploads/2016/01/wlochy-2015-udine-1024x684.jpg)
Czy któreś z tych miejsc szczególnie bym poleciła? Mam słabość do Kuby i uważam, że to dobry czas, aby odwiedzić ten kraj. Brazylia i Argentyna to świetne kierunki z zachwycającą przyrodą i wyśmienitą kuchnią. Jednak chyba największe wrażenie wywarł na mnie Izrael. Bogactwo historii, niesamowita aura i imponujące krajobrazy.
Każde z tych miejsc oferowało i zachwycało czymś innym i każde z nich warte było nadgryzienia. I wspomnień, w których mogę się rozpływać, siedząc na naszej kanapie.
A Wy co wspominacie siedząc na swoich kanapach? Jakie miejsce (niekoniecznie gdzieś daleko, czy w obcym kraju) wywarło na Was największe wrażenie w 2015 roku?