Italia

Triest

Dzisiejszy dzień był straszliwie upalny, nawet bliskość wody nie łagodziła odczuć.

Jak próbowaliśmy obliczyć, w Trieście byliśmy jakieś 5 lat temu. Nic nowego nie odkryliśmy, ale też nie było na to szansy, mięliśmy zbyt mało czasu.

Pora nie była już obiadowa, ale ze względu na zbuntowany żołądek naszego Młodszego, musieliśmy znaleźć czynną restaurację. A w okolicy sennie i pustawo.

Trafiliśmy do „restauracji z aspiracjami” – małe porcje, potrawy lepiej wyglądały niż smakowały, a cenny czas zmitrężyliśmy przez (nawet jak na włoską) straszliwie powolną obsługę.

Powyżej zdjęcia z naszego poprzedniego pobytu w Trieście, a poniżej kilka świeżych migawek.

Rezygnując z deseru, przespacerowaliśmy się na pobliski główny plac miasta. Następnie promenadą ciągnącą się wzdłuż zatoki, wróciliśmy do samochodu, bo główna atrakcja dnia czekała na nas gdzie indziej.