Szwajcaria

Sąd Ostateczny w Bernie.

Kolejny maj nie rozpieszcza pogodą, ale ostatni weekend był wyjątkowo łaskawy. Postanowiliśmy to wykorzystać i wybraliśmy kierunek – Berno.

💡 Tip: Jeśli jedziesz autem, można zostawić samochód np. na Aargauerstalden. W szczycie turystycznym warto skorzystać z oznaczonych parkingów P+R i do centrum dojechać tramwajem.

Tym razem, oprócz tradycyjnego spaceru i odwiedzin u misiów, zobaczyliśmy dwie inne atrakcje stolicy*: zwiedziliśmy dom Einsteina i wdrapaliśmy się na wieżę Katedry. Wszystko to bez przekraczania Bramy Zegarowej.

Berno – spokojne serce Szwajcarii

Berneńska starówka zachwyca już samym położeniem – z trzech stron otacza ją rzeka Aare, a nienaruszona przez wojny zabudowa i brak nowoczesnych wieżowców sprawiają, że ma się wrażenie podróży w czasie.

Atmosfera może zaskoczyć – ścisłe centrum wcale nie wygląda jak stolica jednego z najbogatszych państw świata.** Zurych bywa najbardziej znany, Genewa – najbardziej kosmopolityczna, ale to właśnie Berno jest sercem kraju i najlepiej oddaje dawny spokój i harmonię Szwajcarii. Choć dziś pewnie bardziej kojarzy się z bankami i czekoladą.

💡 Tip: W wielu hotelach i pensjonatach w Bernie goście dostają Bern Ticket, który uprawnia do darmowych przejazdów komunikacją miejską, a także wjazdu na Gurten – lokalną górę widokową.

Katedra w Bernie

To największa budowla sakralna w Szwajcarii. Budowę rozpoczęto w 1421 roku i ciągnęła się aż do XVI wieku, stąd mieszanka stylów od późnego gotyku po neogotyk. Patronem świątyni jest św. Wincenty z Saragossy.

Portal wejściowy przedstawia scenę Sądu Ostatecznego. Wśród 234 złoconych figur zobaczymy m.in. Michała Archanioła z mieczem, Temidę – nietypowo bez opaski – oraz Chrystusa wydającego ostateczny wyrok. Po prawej stronie stoją postacie symbolizujące dobro (m.in. burmistrz Berna i unoszony do nieba Papież), po lewej zaś – zło, z burmistrzem Zurychu i spadającym do piekieł innym Papieżem. Poniżej wyrzeźbiono mądre i głupie panny z przypowieści biblijnej.

👉 Ciekawostka: Katedra ma sześć dzwonów, z czego największy, „Grosse Glocke”, waży ponad 10 ton i bije tylko w najważniejsze święta.

Wieża katedralna

Frontowa wieża swoje strzeliste zwieńczenie otrzymała dopiero w latach 1890–1893. Ma 100,5 m i jest najwyższą kościelną wieżą w kraju.

Na pierwszą galerię (46 m) prowadzą 222 stopnie – to świetny punkt na odpoczynek i kilka zdjęć. Potem kolejne 90 stopni prowadzi do górnej galerii na wysokości 64 m. Widok na Berno, rzekę Aare i Alpy jest wart każdego wysiłku.

💡 Tip: Na wieżę Katedry warto wejść rano albo tuż przed zachodem słońca. Rano jest mniej ludzi, a wieczorem światło daje piękne zdjęcia panoramy miasta.

Stare Miasto

Do Berna najczęściej wjeżdżamy od północnego wschodu. Samochód zostawiamy na Aargauerstalden – to moje ulubione miejsce widokowe. Ulica biegnie wyżej niż skalny cypel, na którym rozciąga się centrum. Panorama starówki zachwyca mnie za każdym razem.

Aargauerstalden przechodzi w Grosser Muristalden, a obie ulice łączy rondo. Tu znajduje się wybieg dla niedźwiedzi – symbolu miasta. Od ronda odchodzi też Nydeggasse, prowadząca przez most do ścisłego centrum.

Ulice Gerechtigkeitsgasse, Kramgasse, Marktgasse i Spitalgasse tworzą oś Starego Miasta. Po bokach znajdziemy mnóstwo perełek architektury. Charakterystyczne podcienia, fontanny i bogato zdobione kamienice sprawiają, że spacer to czysta przyjemność.

👉 Ciekawostka: Całe Stare Miasto wpisane jest na listę UNESCO. To największe na świecie średniowieczne centrum miejskie z zachowanymi podcieniami – razem mają aż 6 kilometrów długości.

Dom Einsteina

Pomysł niedzielnych odwiedzin Berna zawdzięczamy właśnie Einsteinowi. To właśnie w Bernie dojrzewały najważniejsze pomysły tego wybitnego naukowca. Noblista mieszkał przy Kramgasse 49, gdzie dziś działa niewielkie muzeum. Odtworzono tam dawny salon z meblami, bibelotami i fotografiami rodzinnymi. Muzeum jest skromne, ale klimatyczne i przystępne. Za bilet dla dwóch osób dorosłych zapłaciliśmy 8 CHF.

A czy wiedzieliście, że Einstein był Szwajcarem? Choć sam określał się jako „niemieckojęzyczny bezpaństwowiec żydowskiego pochodzenia”, to w 1901 roku otrzymał obywatelstwo szwajcarskie. Zachował je aż do końca życia, nawet po tym, jak w 1940 roku został obywatelem Stanów Zjednoczonych.

👉 Ciekawostka: Przełomową teorię względności Einstein opracował w czasie, gdy żył i pracował w Bernie.

Dlaczego warto zwiedzić Barno?

Berno oczarowuje i uzależnia. To miasto, które nie krzyczy atrakcjami, tylko odkrywa je stopniowo. Od 1983 roku Stare Miasto figuruje na liście UNESCO – absolutnie zasłużenie. Spacer pod arkadami, widok na rzekę Aare i spotkanie z miejskimi misiami mają w sobie coś wyjątkowego. To stolica, która zamiast zgiełku proponuje spokój i piękno zaklęte w detalach.

Warto się tu zatrzymać choć na chwilę – żeby przekonać się, że Berno nie potrzebuje fajerwerków, by zostać w pamięci na długo. A jeśli planujecie pobyt w Zurychu, Lucernie czy Bazylei – Berno idealnie nadaje się na jednodniową wycieczkę. Dzięki autostradom oraz doskonałym połączeniom kolejowym dotrzecie tu wygodnie i szybko z każdego większego miasta w Szwajcarii.